Następca Messiego? Rośnie piłkarski talent, 3 letni Kacper zadziwia na boisku – to tylko niektóre nagłówki, które pojawiły się w mediach w ostatnich miesiącach. Internety już ogłaszają go drugim Lewandowskim, pojawił się nawet w telewizji śniadaniowej (współczesny wyznacznik sukcesu?). O piłkarskim maluchu z Rydułtów dowiedziałem się przypadkowo… na Twitterze. Tata Kacpra, Artur Bywalec, przesłał mi kilka filmików z technicznymi popisami dziecka. Od razu nasuneły mi się pytania, które chciałem zadać Arturowi. Króciutki wywiad znajdziecie niżej, pozwoliłem sobie dodać swoje 3 grosze. Zapraszam do lektury 🙂
Pamiętajcie, że możecie mnie znaleźć na Twitterze, gdzie wrzucam na bieżąco linki do najnowszych wpisów (twitter.com/wychfiz). Wszystkie filmiki z popisami Kacpra możecie znaleźć na jego Facebooku (link na samym dole).
Pracuję z maluchami od 4, 5 roku, w tym czasie pod moim okiem trenowało około 200 dzieciaków. Na moje zajęcia przychodzą przedszkolaki w wieku 4-6 lat. Rodziców 3-latków odsyłałem do tej pory z kwitkiem, dlatego temat Kacpra jest mi szczególnie bliski. Kacper wykazuje się ponadprzecietną zdolnością koncetracji, wykonuje ćwiczenia, z którymi czasami mają problemy 6-7 latki.
Po medialnym szumie wokół Kacpra, byłem ciekaw w jaki sposób maluch trenuje, ćwiczy, ale także postawy rodziców-jakie są ich oczekiwania w stosunku do dziecka, ich plany. Bardzo ostrożnie podchodzę do zachwytów nad utalentowanymi dziećmi, wielokrotnie gwiazdy z Youtube, zostawały już na zawsze tylko w internecie. Słuch o nich zaginął, co jest zupełnie naturalnym zjawiskiem. Tylko najlepsze jednostki przebijają się w dzisiejszym brutalnym świecie. Bo w życiu najważniejsze jest… o tym póżniej.
Próbka umiejętności technicznych Kacpra:
Piotr: Jak Kacper rozpoczął swoją przygodę z piłką? Jak długo potrafi skupić się na ćwiczeniach?
Artur: Kacper uwielbia kopać do piłki i uwielbia się uczyć. Najważniejszym elementem było to aby nie działały na niego żadne bodźce, dlatego trenowaliśmy na pustym orliku lub sali tylko we dwóch. Pierwsze ćwiczenia z prowadzeniem to zabawa gonitwa po mieszkaniu, kto kogo wyprzedzi i komu piłka najlepiej będzie trzymać się nogi. Kolejne zabawy to konkurs piłek – która piłka będzie najlepsza w prowadzeniu, która zrobi najlepszy slalom (mamy 14 piłek) tak mu się to podobało że bez problemu wykonywał pokazane ćwiczenia i chciał więcej. Następnym ćwiczenie, które zastosowałem aby wyegzekwować u niego używanie obydwu nóg to konkurs która noga lepsza prawa czy lewa (tak w wieku 2 latka nauczył się która noga i ręka jest prawa i lewa). Dzięki tym ćwiczeniom jest dla niego bez różnicy którą nogą prowadzi którą nogą strzela (został wyrobiony nawyk używania obydwu nóg). Dzięki naszym treningom Kacper nauczył się dobrze liczyć (odejmować i dodawać do 10, liczył sobie piłeczki).
Kiedy po raz pierwszy Kacper zaczął bawić się z piłką?
Jak miał kilka miesięcy to już miał bzika na punkcie piłek (w każdym sklepie, jak widział piłki trzeba było kupić) a pierwszy raz zaczął kopać jak miał 10 miesięcy (jest filmik na youtubie).
Ile razy w tygodniu Kacper bawi się piłką?
To zależy od niego, kiedy mu się chce, a chce mu się codziennie więc codziennie coś po gramy. Nie gra jedynie jak jest chory.
Czy prawdą jest, że Legia Warszawa i Górnik Zabrze pytały o Kacpra? Na filmikach na Youtube Kacper prowadzi piłkę o rozmiarze 5, czy próbowaliście namówić go na grę mniejszą piłką?
Legia Warszawa i Górnik Zabrze chciały Kacpra do swoich przedszkoli, był także na oficjalnej stronie Akademii Legia Warszawa (https://www.facebook.com/AkademiaLegii/videos/681595931940657/)
Spodobał się także trenerowi z La massi.
Gramy piłkami rozmiar 4, 200 gram, czyli bardzo lekkie z początku graliśmy gumowymi małymi ale nie chce tym grać więc gramy tymi jakimi chce tym bardziej że w uczeniu techniki w niczym to nie przeszkadza.
Kiedy planujesz zapisać Kacpra do klubu sportowego? Czy masz inny pomysł na rozwój dziecka? Indywidualne treningi pod Twoim okiem?
Na razie trenuje ze mną indywidualnie, bo daje to dużo lepsze efekty. Był raz na treningu z innymi dziećmi i nie spełniło to naszych oczekiwań gdyż więcej wynosi z naszych indywidualnych treningów. Chociaż w ostatnim czasie trenuje także u mnie w klubie z 5 i 6 latkami w UKS Gracz Lyski. Powoli zaczynamy u Kacpra wprowadzać grę w zespole (ale jak na razie najważniejsza jest technika – perfekcyjne oponowanie piłki lewa, prawa noga).
Czy nie obawiasz się, że medialny szum może przeszkodzić w rozwoju Kacpra? Jak Kacper reaguje na media?
Z tymi mediami to wyszło nie spodziewanie. Udostępniłem filmik z 2,5 letnim Kacprem znajomym na Facebook i machina ruszyła telewizje, gazety. Wtedy z żoną postanowiliśmy, że jak ma okazję się pokazać to niech pokazuje będzie mieć kiedyś pamiątki i fajne wspomnienia (ma swój album z wycinkami prasowymi i portalowymi). Dodam jeszcze że nikt u nas w domu nie robi sobie nadziei że kiedyś będzie grać. Nie wiadomo co będzie za miesiąc, rok czy 10 lat. Ważne że ma pasję (która w tej chwili bardzo dobrze mu wychodzi) i się rusza a nie siedzi z chipsami przed TV. Szum mu nie przeszkadza bo nie jest jeszcze tego świadomy. Powiem jeszcze że dzięki temu szumowi medialnemu sporo rodziców (przynajmniej z naszego środowiska) ruszyło się ze swoimi dziećmi aktywnie spędzać czas i to też można uznać za jakiś sukces. Wszystkie treningi i postępy można zobaczyć na Fanpage https://www.facebook.com/kacperpilkarz
Moje 3 grosze…
Bardzo podoba mi się postawa Artura Bywalca, dla którego najważniejsza jest pasja dziecka. Bez żadnej presji, tylko zabawa oraz ćwiczenia, które dziecku sprawiają radość. A że Kacper świetnie sobie radzi, to tylko powód do dumy. Inni rodzice widząc postępy Kacpra, zaczynają aktywnie spędzać czas ze swoimi dziećmi. To sukces, zwłaszcza w lokalnym wymiarze.
Zobacz również: Bezsens myślenia o wynikach, czyli jak zabić sportowy talent dziecka
Media szybko przypinają łatkę, już teraz Kacper jawi się jako następca Lewandowskiego. Czy Kacper skazany jest na sukces? Nie, tak to nie działa. Nawet nie wiemy, czy będzie piłkarzem, ba, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy będzie chciał trenować z rówieśnikami. Może się okazać, ze w przedszkolu Kacper znajdzie inne hobby, a futbol zejdzie na dalszy plan. Życie to nie biało-czarny obraz, a niebo to nie to samo co raj. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie za miesiąc, a co dopiero za 10-20 lat (o tym wspomina również Artur). Piłka nożna to nie równanie 2+2, gdzie oczywistym wynikiem jest 22. Nie wiemy, jak Kacper będzie współpracował w grupie, czy nie zniechęci się przy pierwszych porażkach. Często przychodzą do mnie rodzice z maluchami, na wstępie informując mnie, że ich dziecko świetnie sobie radzi, prowadzi piłkę, strzela bramki etc. Ale jak przychodzą ćwiczenia, zabawy w grupie, to dziecko…nagle „ginie”. Nie może się odnaleźć, nie potrafi współpracować, boi się rywalizacji. Mecze piłki nożnej to również próba charakteru, tylko najlepsi potrafią radzić sobie ze stresem, presją. Póki co, Kacper jest pod dobrą indywidualną opieką trenera. Niech ćwiczy, biega, bawi się piłką!
Futbol to nie tylko umiejętności techniczne i taktyczne, ale także praca nad sprawnościa fizyczną – koordynacją ruchową, szybkością, siłą, skocznością czy gibkością. Na sukces piłkarza składa się wiele czynników, ale przede wszystkim ciężka praca. Zapomniałem o najważniejszym – trzeba mieć w życiu przede wszystkim dużo szczęścia, sam talent nie wystarczy. Dlatego nawet jeśli Kacper nie zostanie piłkarzem, to i tak gorąco kibicuję rodzicom, aby nadal pielęgnowali pasję swojego dziecka. A to co teraz się dzieję wokół Kacpra, traktowali jak przygodę, chwile które warto potem powspominać. To lepsza postawa, niż nadmierne oczekiwania, a potem rozczarowanie. A kto wie, może za kilkanaście lat Kacper nadal będzie się rozwijać w szalonym tempie, zadebiutuje na boiskach Ekstraklasy… Trzymam kciuki!