Jesteś rodzicem przedszkolaka? Prowadzisz zajęcia ruchowe z najmłodszymi? To na pewno wpis będzie dla Ciebie pomocny, gdyż prędzej czy później spotkasz się z egocentrycznym zachowaniem swojego dziecka. Dziecko kreuje swój własny świat, w którym jest centralną, najważniejszą postacią. Często jest samolubne, ma przekonanie o swojej wyjątkowej wartości, źle traktuje kolegów/koleżanki. Jak walczyć z egocentrycznym dzieckiem?
Praca z maluchami to zupełnie inna para kaloszy, o wiele bardziej wyczerpująca psychicznie, bardziej angażująca emocjonalnie, to zajęcie dla osób o stalowych nerwach. Osoba niecierpliwa nie nadaje się do pracy z przedszkolakami, dzieciaki potrafią wyprowadzić każdego równowagi, zdarza się że próbują „rozwalić” trening, czasem zupełnie nieświadomie. Wiele osób mówi mi, że jestem oazą spokoju. Naprawdę? Może tak to wygląda z zewnątrz, ale w środku wszystko buzuje, rozpiera, a eksplozja nerwów jest bliżej niż myślicie. Tuż za rogiem. Umiejętność opanowania emocji, trzymania nerwów na wodzy, to klucz, podstawa naszej pracy. Raz wybuchniesz, jesteś przegrany jako trener. Krzyk jest oznaką słabości. Naszej słabości…
„Niewiedza pedagogiczna może doprowadzić do zaprzepaszczenia optymalnego potencjału dziecka, zablokowania w nim procesów samorealizacji, a w konsekwencji do uczynienia go ofiarą ocen, opinii, porównań i pochlebstw osób trzecich” Montessori
Na początku mojej kariery trenerskiej popełniałem masę podstawowych błędów, wynikających z braku dostatecznej wiedzy oraz śladowym doświadczeniu w pracy z przedszkolakami. Ja, Pan nauczyciel WF nagle musiałem poprowadzić zajęcia ruchowe z najmłodszymi. Pomyślałem – nie ma problemu, w końcu od kilku lat pracuję w szkole, jestem na to przygotowany, co może mnie zaskoczyć? Oczywiście, pierwsza myśl – trening jak u starszaków, z tym że zabawy i ćwiczenia zdecydowanie łatwiejsze. Planowanie, organizacja, zasady treningu identyczne jak w szkole podstawowej. Bułka z masłem. Jak się domyślacie, wszystko posypało się już na pierwszym treningu. Szok, niedowierzanie, ba, bezradność. Pan nauczyciel WF-u… Gromada maluchów przerosła moje umiejętności organizacyjne, chaos, wszechobecny krzyk, piłki porozrzucane po całym boisku, nie pisząc już o sprzęcie, który był porozstawiany wszędzie. Dosłownie. Chciałem zrezygnować już po pierwszych treningach, ale nie… to byłoby za proste. Wziąłem się w garść, postawiłem na samodoskonalenie, pogłębiłem wiedzę na temat charakterystyki rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym, zacząłem wymyślać własne gry i zabawy ruchowe, które publikuję z powodzeniem na blogu.
Jeszcze kilka lat temu nie było materiałów szkoleniowych, zabaw piłkarskich typowo dla dzieci w wieku 4-6 lat. Wymyśliłem większość zabaw ruchowych z piłką lub czerpałem garściami z zagranicznym portali specjalistycznych. Początki były ciężkie, niewiele klubów piłkarskich prowadziło nabór do najmłodszych grup. Teraz jest coraz lepiej, większość akademii futbolu, klubów ma swojej ofercie treningi dla maluchów. Coraz młodsze dzieci rozpoczynają przygodę ze sportem pod okiem trenerów, czy jest to zjawisko w 100% odpowiednie dla rozwoju dziecka? Czy ZAWSZE dorosły musi być odpowiedzialny za zorganizowanie czasu dziecka? Pytań jest wiele, a odpowiedzi jeszcze mniej…
Zobacz również: Jak zorganizować pierwsze zajęcia ruchowe z przedszkolakami?
Czym charakteryzuje się etap egocentryczny?
Egocentryzm to naturalny etap rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym. Przedszkolak postrzega świat przez pryzmat własnej osoby, musi być w centrum uwagi, jest święcie przekonany, że jest pępkiem świata, nie dopuszcza myśli, że ktoś jest od niego ważniejszy. Dziecko ma poczucie wyjątkowej wartości, dlatego często traktuje innych gorzej. Przedszkolak jest małym egoistą, ma problemy z dzieleniem się z innymi, słowo „empatia” jest nieobecne w jego słowniku zachowań. Jeżeli ww. zachowania dostrzegłeś/aś u swojego dziecka, to zapewniam Cię, że wszystko jest w normie. U osób dorosłych, egocentryzm postrzegany jest jako niedojrzałość emocjonalna. Jakie to ma przełożenie na trening piłki nożnej (zajęcia ruchowe)?
Dla tych, co niewiedzą jak wygląda mecz piłki nożnej przedszkolaków:
-10 osób biegnie do jednej piłki
-zero podań, dziecko skupione jest tylko na sobie-prowadzi piłkę, strzela
-niektórzy nie wiedzą z kim są, do jakiej bramki strzelają, jakie są zasady. I w ogóle o co chodzi temu dużemu Wujkowi w dresie
-najmłodsi potrafią całkowicie się wyłączyć z gry – chodzą po boisku, kładą się, bawią się trawą, obserwują otoczenie. Kreują swój własny świat.
Wszystkie ww. aspekty trzeba brać pod uwagę podczas planowania i organizacji treningu. Ale… Nawet gdybyś zaplanował idealny trening, wszystko przygotował perfekcyjne, to i tak nie masz pewności że trening Ci się nie rozsypie. Płacz dziecka? Był. Wymioty? Były. Kłótnie, przepychania, obrażanie? Były. Wiązanie butów? Było x1000 razy. Wyalienowanie, brak udziału dziecka w treningu? Było. A czego jeszcze nie było? Tego nie wiem, strach się bać.
Uczymy się na własnych błędach…
Miałem kilka wspaniałych pomysłów, rodem z piłki młodzieżowej. Na meczach podpowiadałem maluchom, żeby koniecznie podawali do kolegów, grali zespołowo. Tak, kiedyś byłem na tyle mądry, że jednostkę treningową zaplanowałem w oparciu o podania i przyjęcia piłki. Tak, byłem geniuszem futbolu wprowadzając dzieciakom ćwiczenia oparte na współpracy. Tak, prowadziłem standardową rozgrzewkę (w formie rzędów, wszystkie ćwiczenia – krążenia ramion, skipy etc.) Tak, kopiowałem ćwiczenia ze starszej grupy, uwaga, w formie ścisłej. Mam do Was prośbę – unikajcie moich wpadek, najlepiej uczyć się na błędach, cudzych błędach. Pewnych form, ćwiczeń, zadań ruchowych maluchy nie są w stanie zrozumieć, a co dopiero poprawnie wykonać. Nie wymagajmy od nich cudów, gry podobnej do seniorów, opartej na podaniach, współpracy. To wbrew naturze dziecka, który na TYM ETAPIE kreuje swój własny kolorowy świat. Nie chcę tego zepsuć…
Uwagi do pracy z przedszkolakami (T. Huciński „Współczesna pedagogika”):
- reagować na wezwanie dziecka, bez komentowania, oceniania i porównania
- wytrzymywać emocjonalnie, nie „wchodzić w język” dziecka w czasie komunikacji
- wyrażać aprobatę działań dziecka, dopiero kiedy ono tego oczekuje, poprzez delikatne skinienie głowy lub lekki uśmiech (emocje rodzica nigdy nie powinny przewyższać chwilowego odczucia dziecka)
- wdrażać w aktywności sportowe, w których liczba podań przeważa nad zagraniami indywidualnymi
Większość naszych działań opiera się na wcześniejszych doświadczeniach, musiałem bliżej poznać pracę oraz specyfikę pracy z przedszkolami, ale lepiej planować zajęcia. To wszystko wymaga czasu oraz pracy nad własnym rozwojem zawodowym. Trenerzy i nauczyciele powinni sprawnie posługiwać się wiedzą z zakresu rozwoju psychospołecznego dziecka, ale co z rodzicami, którzy nie zawsze mają wiedzę pedagogiczną, nie znają charakterystyki rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym?
Warto zrobić spotkanie z rodzicami i objaśnić specyfikę treningu z przedszkolakami. Dlaczego? Rodzice nie muszą znać etapów rozwoju dziecka, dla nich mecz piłki nożnej… to mecz piłki nożnej. Potem mają pretensje do dzieci, że nie podają piłki, nie wychodzą na pozycję (o zgrozo!). Objaśniamy, że mecz piłki nożnej najmłodszych zdecydowanie różni się od meczu seniorów. Trener edukuje nie tylko dzieci, ale także rodziców. W innym wypadku, prędzej czy później dochodzi do konfliktów, niepotrzebnych spięć, wynikających z braku odpowiedniej komunikacji na linii trener-rodzic. I to jest wina trenera, bo rodzic niekoniecznie musi znać zasady, metodykę treningu. Współpraca z rodzicami jest kluczowa, pamiętajcie że rodzic to pierwszy trener, to on rozpoczyna przygodę dziecka z sportem.
Zobacz również:
Rodzice na treningu – dlaczego tak, dlaczego nie?
Jak długo trwa egocentryzm dziecka?
Teoretycznie do 7-9 roku, w praktyce każde dziecko jest inne, u jednych szybciej postępuje rozwój moralny, u drugich ciut wolniej, jest to normalne. Przekładając na trening piłkarski – niektóre 6-letnie dzieciaki potrafią współpracować w grupie, podczas meczu podają, tworzą zespół. A nieraz w starszych grupach 9-10 letnich, część dzieciaków tkwi nadal w etapie egocentrycznym.
„Dziecko w wieku siedmiu lat wchodzi w fazę operacji konkretnej, gdzie po okresie myślenia egocentrycznego zaczyna więcej elementów z otaczającego świata, potrafi wczuć się w sytuację innej osoby jak również myśleć logiczne i podejmować związki przyczynowo-skutkowe” Jean Piaget
Często trenerzy zbyt szybko chcą przejść do kolejnego etapu szkolenia, wprowadzając elementy współpracy w grupie, pracy w zespole już w najmłodszych grupach. Z czego to wynika? Z moich obserwacji to głównie wypadkowa braku doświadczenia, odpowiedniej wiedzy, niezrozumiałym przeniesieniem piłki seniorskiej do futbolu dziecięcego. Każdy z nas ma swój styl pracy, który powinien być dostosowany do wybranej kategorii wiekowej.
Jak walczyć z egocentryzmem dziecka?
Już samo słowo „walka” nasuwa nam myśl, że egocentryzm jest czymś złym, trudnym do opanowania. Chcesz walczyć z wiatrakami? Ja też nie. Egocentryzm dziecięcy jest naturalnym etapem rozwoju dziecka, dlatego nie należy z nim walczyć. Oczywiście, możecie zachęcać dzieciaków do wchodzenia na kolejny poziom, poprzez próbę rozwiązywania kolejnych zadań.
Tylko bez nadmiernej presji, czasem warto odpuścić, z ludzką naturą nie wygramy. Dzieci w tym okresie mają silne poczucie zadowolenia z własnej aktywności fizycznej, dlatego nie powinniśmy zamykać ich w ramy ściśle określone przez dorosłych. Przedszkolaki podczas aktywności fizycznej mają możliwość samodzielnego funkcjonowania, uzewnętrzniają swoją niezależność i poczucie wolności. Dajmy im się bawić sportem, a my cieszmy się pracą z nimi.
Powodzenia!