Ostatnie dwa tygodnie to nawałnica roboty, natłok obowiązków (czyt. zero wolnego czasu). Dodatkowe treningi, przygotowania do hospitacji, imprezy rodzinne (nowe mieszkanko) potrafią wykończyć nawet najtrwardszych górali. Nie miałem siły na nowe wpisy, kilka razy zasiadałem przy lapku, oczy same mi …
Przeglądaj etykiety dla