Wakacje się skończyły, czas rozpocząć nowy rok szkolny. Mam nadzieję że wypoczeliście, pełni energii przekroczyliście próg szkolny. Temat dzisiejszego wpisu nie jest łatwy, budzi wiele kontrowersji wśród uczniów, nauczycieli i rodziców. Nie oszukujmy się, ocena z wychowania fizycznego nigdy nie będzie sprawiedliwa. Każdy z nas zadaje sobie odwieczne pytanie – Czy skupić się bardziej na sprawności fizycznej, motoryce, czy głównym składnikiem oceny ma być aktywność uczniów? 

Zobacz koniecznie poprzedni wpis o ocenach z wychowania fizycznego:

Jak sprawiedliwie oceniać uczniów na lekcji wychowania fizycznego?

Od lat toczy się dyskusja zarówno wśród naukowców teoretyków, jak i praktyków nauczycieli, co powinno, a co nie powinno podlegać ocenie w procesie wychowania fizycznego. Praktycy najchętniej wystawialiby oceny uczniom na podstawie wyników testów sprawności fizycznej, względnie umiejętności sportowo-rekreacyjnych. Natomiast teoretycy skłaniają się do eliminowania tego typu praktyk na rzecz oceniania postawy, wiedzy, aktywnego uczestnictwa i zaangażowania na lekcjach. Kto ma rację?

oceny

Wychowanie fizyczne stopniowo ewoluuje. Podmiotowość ucznia zaczyna odgrywać coraz większą rolę, co wiąże się z indywidualnym podejściem do nauczania i oceniania. Zmienia się hierarchia celów przedmiotu, a zatem zmieniać się musi ranga kryteriów oceny.

Cele stawiane w związku z realizowanym przedmiotem szkolnym powinny być wyznacznikiem tego, co podlega ocenie. Skoro głównym celem wychowania fizycznego jest kształtowanie pozytywnej postawy wobec kultury fizycznej, zdrowia i zdrowego stylu życia, cel ten powinien być weryfikowany. Niestety, to bardzo trudne – jest to bowiem cel wychowawczy, a to oznacza, że jego rzeczywiste efekty można zweryfikować często dopiero po kilku latach od zakończenia edukacji szkolnej.

W świetle metodyki wychowania fizycznego na każdej lekcji nauczyciel ma za zadanie realizować następujące cele operacyjne:

  1. a) motoryczność (ma oddziaływać na organizm, stymulować do rozwoju określone komponenty sprawności fizycznej),
  2. b) umiejętności (uczeń powinien opanować zgodnie z tematem lekcji nowe umiejętności ruchowe),
  3. c) wiadomości (uczeń powinien wyjść z lekcji z zasobem nowej wiedzy związanej z realizowanym tematem),
  4. d) cel wychowawczy (dotyczy oczekiwanej postawy, np. na dzisiejszej lekcji nauczyciel może zachęcić ucznia do ćwiczeń, gdyż zrozumie on ich znaczenie dla zdrowia).

Powyższe cele powinny być zatem wyznacznikami bieżącej kontroli i oceny. Należy jednak pamiętać, że nie mają one równej wagi, szczególnie gdy mowa o ocenie końcowej z przedmiotu. Z logicznego punktu widzenia ocenie końcowej powinien odpowiadać cel naczelny – czyli wychowanie ucznia do uczestnictwa w aktywności fizycznej przez całe życie.

Nauczyciele słusznie podają w wątpliwość współczesną filozofię oceniania, bo oczywiście można precyzyjnie ocenić postawę ucznia (czyli jego nastawienie, stosunek wobec aktywności fizycznej, swojego ciała i zdrowia), ale jest to bardzo trudne i wymaga w znacznej mierze subiektywnego osądu. Warto jednak spróbować zmienić kryteria oceny, uwypuklając w nich aktywność ucznia na lekcji, jego zaangażowanie, wiedzę i stosunek do zdrowego stylu życia.

Pomocnym rozwiązaniem jest wypracowanie samooceny, a przede wszystkim dobrego, punktowego systemu oceniania. Systematyczne zbieranie punktów, które przeliczane są następnie na ocenę końcową, sprawdza się w sytuacji, gdy chcemy oceniać wychowawcze cele przedmiotu. Gdy punktów – szczegółowych ocen – jest dużo (ponieważ np. niemal na każdej lekcji uczeń zdobywa je za aktywność i zaangażowanie), końcowa ocena staje się obiektywnym odzwierciedleniem postawy ucznia. Warto przy okazji przypomnieć, że na pozytywną postawę wobec aktywności fizycznej składają się trzy komponenty, które należy systematycznie kształtować i oceniać: wiedza (uczeń musi wiedzieć, dlaczego warto ćwiczyć i jak to robić), emocje (uczeń musi lubić ćwiczyć, nie może się bać, stresować, musi mieć pozytywny emocjonalny stosunek do aktywności fizycznej) oraz zachowanie (uczeń musi być aktywny, musi próbować, praktykować).

Składników oceny za aktywność może być wiele; niekoniecznie musi to być tylko restrykcyjne kontrolowanie stroju do ćwiczeń, np. uczeń może przygotować i przeprowadzić rozgrzewkę, opracować gazetkę ścienną, wziąć udział w organizacji zawodów itp.

Bardzo ważne jest staranne wytłumaczenie zasad systemu oceniania – zarówno młodzieży, jak i rodzicom. Gdy uczeń przekona się, że nauczyciel rzeczywiście na każdej lekcji stara się w sposób jawny wstawiać małe punkty, które po dłuższym okresie przeliczą się na ocenę (a tę można wcześniej przewidzieć), uzna to za proces uczciwy i sprawiedliwy.

Sprawność motoryczna – kontrolować, lecz nie oceniać

Ocenianie za poziom sprawności fizycznej jest odbierane przez młodzież i ich rodziców jako krzywdzące. Czy słusznie?

Każdy jest inny, ma odmienną budowę ciała, skład włókien mięśniowych, poziom zdolności kondycyjnych i koordynacyjnych, które są w dużej mierze uwarunkowane genetycznie. To trochę tak, jakby oceniać ucznia za jego wzrost, masę ciała, kolor oczu – na co przecież nie ma on wpływu. Jednym z rozwiązań jest ocena indywidualnych postępów ucznia, postępów w usprawnianiu. Nie jest to rozwiązanie pozbawione wad, ponieważ dynamika rozwoju poszczególnych komponentów składających się na sprawność fizyczną zależy od okresu rozwoju osobniczego, m.in. od procesów dojrzewania płciowego, które występują u uczniów z różnym nasileniem i w różnym czasie. Bez względu na wkład pracy treningowej jedni rozwijają się motorycznie szybciej, uczą się szybciej skomplikowanych koordynacyjnie struktur ruchowych, inni zaś wolniej. Dynamika rozwoju jest miarą talentu motorycznego, z którym albo ktoś się rodzi, albo nie.

Z testowania sprawności fizycznej i jej rozwoju nie można rezygnować. Trzeba kontrolować, ale niekoniecznie oceniać bądź ocena ta nie powinna mieć takiej samej wagi jak ocena za wkładany wysiłek i zaangażowanie. Warto pamiętać, że w rozporządzeniu MEN dotyczącym sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów zapisano: „Przy ustalaniu oceny z wychowania fizycznego, techniki, plastyki i muzyki należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia w wywiązywanie się z obowiązków wynikających ze specyfiki tych zajęć”.

Profesor Jerzy Pośpiech proponuje rozwiązanie stosowane z powodzeniem w szkołach w Wielkiej Brytanii, tzw. ocenę dwuskładnikową. Polega ona na tym, że uczeń gromadzi liczne noty, odrębne za postawę (czyli stosunek do obowiązków wynikających ze specyfiki zajęć, inaczej mówiąc – liczy się wkładany wysiłek) i odrębne za wykonanie zadań ruchowych (w tym sprawność motoryczną).

Badani nauczyciele wychowania fizycznego krajów Europy Zachodniej nieco odmiennie niż polscy praktycy podchodzą do kryteriów oceniania. Na pierwszym miejscu stawiają oni poziom i postęp w zakresie umiejętności ruchowych (sportowo-rekreacyjnych), następnie poziom wiedzy z zakresu kultury fizycznej, na trzecim miejscu – wysiłek wkładany przez ucznia w wykonanie zadań lekcyjnych. Nauczyciele przyznają, że dużą wagę przykładają do umiejętności zastosowania wiedzy w działaniu praktycznym; ważne jest, żeby uczeń rozumiał, a nie tylko wiedział. W wysokorozwiniętych krajach Europy Zachodniej nauczyciele stawiają na umiejętność współpracy w grupie i umiejętność samooceny lub oceny zadania ruchowego wykonanego przez współćwiczącego. Niestety, w polskiej szkole ocenianie za wiedzę z zakresu kultury fizycznej, zdrowego stylu życia itp. nie jest popularne; wielu nauczycieli wcale nie zwraca uwagi na to kryterium, a przecież intelektualizacja wychowania fizycznego daje największą szansę na przygotowanie do samodzielnego uczestnictwa w rekreacji, amatorskim sporcie i w innych obszarach kultury fizycznej.

Aktywność jest znacznie ważniejsza niż sprawność

Oceniać należy przede wszystkim za aktywność, wkładany wysiłek, zaangażowanie. Dlaczego? Ponieważ aktywność stanowi większą wartość niż sprawność.

Sprawność fizyczna nie jest cechą trwałą, zmienia się w czasie. Znane są przypadki wielu szkolnych mistrzów, którzy w życiu dorosłym prowadzą sedenteryjny (siedzący) tryb życia, mają nadwagę i problemy z wniesieniem zakupów po schodach na drugie piętro. Poziom sprawności fizycznej jest niezbędny do wykonywania codziennych czynności z zadowalającą efektywnością. Jest miernikiem zdrowia człowieka i – jak powszechnie wiadomo – jest uzależniony od ludzkiej aktywności.

Żeby być sprawnym, trzeba być aktywnym. Ta zasada dotyczy nie tylko funkcji biologicznych organizmu, ale także zdolności umysłowych.

W wychowaniu fizycznym nie chodzi tylko o to, żeby dziecko było sprawne w naturalnym okresie psychomotorycznego rozwoju, gdy uczęszcza do szkoły. Chodzi o to, by potrafiło samodzielnie dbać o swoją sprawność przez całe życie, by miało pozytywny stosunek do ćwiczeń, by miało ulubione dyscypliny, za sprawą których może spędzać czas z pożytkiem dla zdrowia. W tej sytuacji niektórzy teoretycy wychowania fizycznego (jak Krzysztof Zuchora) twierdzą, że oceniać należy przede wszystkim umiejętności ruchowe, ponieważ są one bardziej trwałe niż sprawność motoryczna.

Możemy łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której dorosły człowiek gra na plaży w piłkę siatkową, pływa, jeździ na nartach. Dlaczego? Dlatego, że potrafi. Gdyby w wieku szkolnym nie nauczył się, nie doświadczył takich aktywności, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nie spróbowałby ich (lub z dużymi oporami, lękiem) w późniejszych okresach życia.

Sprawność fizyczna zależy głównie od warunków fizycznych młodzieży, a umiejętności – od tego, czego nauczył nauczyciel. Warto mieć na uwadze, że w ocenie umiejętności sportowo‑rekreacyjnych (np. kozłowaniu piłki w biegu) mieści się zarazem sprawność fizyczna, jak i wiadomości o określonej dyscyplinie sportowej.

Nauczyciele oceniają za sprawność, tłumacząc swój wybór obiektywizmem, ale tak naprawdę robią to z wygody. Najprościej zorganizować sprawdzian motoryczny, przyjmując wybrany test i przeliczyć wyniki na oceny. Zdecydowanie więcej wysiłku i namysłu wymaga obiektywne kontrolowanie i ocenianie postawy, zaangażowania w działania prozdrowotne czy prosportowe w szkole. Niełatwym zadaniem jest stworzenie autorskiego, dopasowanego do potrzeb i możliwości punktowego systemu oceniania, którego głównym zadaniem będzie motywowanie ucznia do aktywności w lekcjach i poza nimi.

System punktowy wymaga dobrego przygotowania, tak by nie dochodziło do sytuacji skrajnie nieprawidłowych wychowawczo. Uczeń bardzo sprawny fizycznie nie może nadrabiać wynikami na zawodach sportowych braku zaangażowania w lekcje i lekceważenia podstawowych obowiązków. Uczestnictwo w sporcie wyczynowym w wymiarze pozaszkolnym nie może być jedynym czy najważniejszym kryterium oceny z przedmiotu wychowanie fizyczne. Sport to tylko jeden z bloków tematycznych w podstawie programowej wychowania fizycznego, a zatem ocena z wychowania fizycznego nie może być oceną za osiągnięcia sportowe zwykle w jednej dyscyplinie.

Nawet jeśli uczniowie dobrze przyjmują oceny wystawiane na podstawie ich sprawności fizycznej, to jednak nie powinny być one podstawą oceny końcowej, tylko ewentualnie jednym z jej mniej znaczących elementów. Taki sposób oceniania wprowadza niepotrzebny stres i emocje związane z porównywaniem się i odczuciem niesprawiedliwości. Nauczyciel powinien oceniać to, czego uczy, co kształtuje u ucznia.

Z praktycznego punktu widzenia np. testy lekkoatletyczne są przeprowadzane we wrześniu, w maju lub czerwcu, gdy sprzyjają temu warunki atmosferyczne. Nie ma możliwości doskonalenia określonych zdolności motorycznych z zadowalającą skutecznością przez 3-4 jednostki lekcyjne tygodniowo, mając zespół klasowy 26 osób o różnym poziomie sprawności fizycznej, odmiennych potrzebach, możliwościach, zainteresowaniach, płci (chłopcy/dziewczęta mogą ćwiczyć razem na każdym etapie edukacyjnym), do tego często w ograniczonych warunkach bazy sportowo-rekreacyjnej szkoły. Z wielu badań wynika, że lekcje nie są wystarczająco intensywne, by stymulować rozwój siły, szybkości czy wytrzymałości, ponieważ podczas typowej lekcji uczeń porusza się średnio przez kilkanaście minut. Nauczyciel wiele czasu poświęca przecież na organizację ćwiczeń i rozwiązywanie problemów wychowawczych.

Ocenianie za sprawność fizyczną to jeden z głównych argumentów, które podają uczniowie unikający lekcji wychowania fizycznego. Czy sytuację można załagodzić, stawiając wszystkim dobre lub bardzo dobre oceny?

Niestety, nie jest to dobry pomysł – ocena nie spełnia wówczas swoich podstawowych wychowawczych funkcji. Z badań wynika, że w polskiej szkole poniekąd jest tak, że nauczyciele – unikając kontrowersji, pretensji i spotkań z rodzicami – zawyżają oceny. Mimo że blisko 80% ocen końcoworocznych wystawianych przez nauczycieli wychowania fizycznego to oceny co najmniej dobre, zagadnienie to nadal wywołuje problemy. Warto aktywnie stawiać im czoło, gdyż ocena to poważny instrument, który umiejętnie użyty może wydatnie poprawić efektywność procesu dydaktyczno-wychowawczego.

Paweł F. Nowak

MAGAZYN TRENERA

www.magazyntrenera.pl

Autor jest Przewodniczącym Rady Naukowej Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia. Edukator zdrowia, trener, wykładowca, publicysta, autor teorii treningu zdro­wotnego, autor badań w zakresie aktywności fizycznej dzieci i dorosłych, trener lekkiej atletyki, pływania i fitness.

 

 

This will close in 0 seconds


Facebook Like Box provided by plumber orange county