Kilka tygodni temu prosiłem Was, abyście przesłali mi pomysły na turbo zabawy. Wybrałem kilka berków, które są proste w realizacji, a przede wszystkim dają masę frajdy dzieciakom. Cały czas czekam na kolejne propozycje, nie tylko gier i zabaw, ale także ćwiczeń, które każdy z nas może wykorzystać podczas lekcji wychowania fizycznego/treningu.
Berek piłeczek
Jedna osoba trzyma piłkę do siatkówki, trzy osoby mają piłeczki tenisowe, reszta bez piłek. Osoba z piłką do siatkówki goni osoby z piłeczkami tenisowymi, osoby z piłeczkami tenisowymi starają się dogonić osoby bez piłek. Złapana osoba otrzymuje przybór od berka i staje się berkiem.
Zabawę podesłali: Piotr Watras -instruktor piłki siatkowej, student AWF Wrocław oraz Tomek Muszkieta – instruktor piłki nożnej, student AWF Wrocław.
„Berek piłeczek” wykorzystałem podczas swoich lekcji. Niestety mała sala gimnastyczna+dużo dzieciaków zmusiły mnie do modyfikacji zabawy. Zmniejszyłem ilość piłeczek tenisowych, dopiero wtedy intensywność zabawy była na zadowalającym poziomie. Ważne jest, żeby KAŻDĄ zabawę dostosować do własnych potrzeb.
Plusy zabawy:
- nie ma bezładnego biegania, dzieci muszą myśleć
- starasz się kogoś złapać, samemu unikając złapania
Kolejna smakowita porcja berków poniżej:
Gry i zabawy ruchowe z różnymi piłkami – od papierowej piłeczki do futbolówki
Eliminacja
Dwa zespoły, jedna piłka (z reguły do ręcznej lub streethandballa), zespół posiadający piłkę musi między sobą podawać zgodnie z zasadami piłki ręcznej, wyeliminować można przeciwnika tylko przez dotknięcie piłką. Gramy na czas, który zespół szybciej wyeliminuje. Podstawa to umiejętność „widzenia” piłki, partnerów. Nawet zawodnicy grający mają na początku problem z prawidłowym wykonaniem zadania, ale dość szybko zaczynają współpracować. Gra przeznaczona dla zaawansowanej grupy.
Przesłała: Anna Włosińska
Twierdza nie do zdobycia
Ćwiczący kozłują piłką po całej sali. Na środku boiska wyznaczone pole, które jest twierdzą. Na gwizdek – wszyscy uczestnicy biegną jak najszybciej do twierdzy. Ostatnia osoba odpada.
Dzieciaki najczęsciej kozłują piłke na środku sali gimnastycznej, ale co to za twierdza bez strażnika? Jak się domyślacie, jestem obrońcą, wybijam piłki krasnalom, którzy za blisko podchodzą do moich włości 😀 Często prowokuję dzieciaków, żeby podchodzili jeszcze bliżej i bliżej (wybijam im piłki). Kto odpadnie, kozłuję piłkę w miejscu (z boku sali).
Plusy zabawy:
- doskonalenie kozłowania piłki
- kształtujemy szybkość (czas reakcji)
- wszyscy uczestnicy są aktywni i zaangażowani
Przesłał: ja:)
Kozłujący drabiniarz
Dzieciaki kozłują piłkę do kosza. Mają za zadanie uchronić siebie przed berkiem. Berek nie posiada piłki (druga opcja – berek posiada piłkę) i jego zadaniem jest wybiciem kozłującemu. Jeśli uda mu się to zrobić, to taka osoba jest wyeliminowana na chwilę z zabawy. Musi jednak przejść po drabinkach, które znajdują się na sali gimnastycznej. Jeśli skończy przejście może wziąć piłkę i powrócić do zabawy. Jeśli berkowi uda się wyeliminować wszystkich kozłujących, wygrywa i zakończona jest zabawa. Zabawę można rozegrać także na czas wyznaczony przez prowadzącego.
Plusy zabawy:
- wszystkie dzieci są cały czas zaangażowane
- doskonalone jest kozłowanie piłki
- kształtujemy koordynację ruchową, zwinność, szybkość
Zabawę podesłała Irmina, autorka bloga Sport To Pestka.
Wyścig po burgery
Dowolna liczba uczestników, bez względu na wiek. Zabawę ciężko powtórzyć w innym miejscu, godzinie (Sukcesja 25.09.2015, Łódź). Kilkaset osób startuje przed schodami, 100 najszybszych Januszków wygrywa darmowego burgera. Liczy się czas reakcji, dobra koordynacja ruchowa, trochę sprytu i siły podczas przepychania się po burgera.
- darmowy burger
- tytuł Januszka/Kasztanka (jak kto woli)
- nieśmiertelna sława w internetach.
Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać 😀
Zobacz najpopularniejszy wpis o grach i zabawach ruchowych na moim blogu:
Przypominam, że każdą grę i zabawę możecie dowolnie modyfikować, w zależności od potrzeb. To co u mnie się sprawdza, u was niekoniecznie może okazać się sukcesem. I na odwrót. Z niecierpliwością czekam na kolejne pomysły na turbo zabawę, do zobaczyska!